Oswojenie
Stopy
zmierzając na planetę mojego Księcia
nie są pewne
Bo moje oswojenie
raz pogłaskane
raz kopnięte
a silne i wierne
zapędza mnie w tymczasową czułość
czasami zbyt wirtualnych ramion
Zanim złapie meteoryt
uspokoję myśli
oswojenie domaga się zagłaskania
rozum zauważa że nie widać gwiazd
niepewność przecina policzek
niech ktoś zedrze ze mnie rudą sierść
niech już nikt za mnie nie odpowiada
Chcę wrócić w samotność wysokich traw
cheville
|