***
wytęskniam
ubiegłość
zaprzeszłość
splamioną wiecznością
nie moja w tym wola
a pragnienie noworodka
pierwsza sylaba
jak skinienie ręki
nagle zapomnienia
stają się zbyt bliskie
żeby nimi wzgardzić
zamknąć koło powrotów
kluczem do drzwi jutra
takamała
|