Metamorfoza

Idzie sobie gąsieniczka leśną drogą,
Tupiąc cicho sto i jedną nogą.
Słońce do niej zalotnie mruga,
A ona myśli; czemuż ta droga taka jest długa?

Idzie i sapie, ciężko wciąż dyszy,
Nikt ją nie widzi, nikt ją nie słyszy.
Na listek wpełzła powoli,
Nażarła się aż brzuszek boli.

Domek malutki sobie utkała,
Drzwi zatrzasnęła i się schowała.
W sen zapadła długi i błogi,
Urosły jej czułki, skrzydełka i nogi.

Gdy się zbudziła za słońcem tęskniła,
Ostroźnie główkę za drzwi wystawiła.
Nóżki się chwiały bo jeszcze słabe,
Skrzydełka wilgotne i całkiem blade.

Drżąc cała nóżki prostowała,
Skrzydełka rozłożyła w świat uleciała.
Jeszcze nie wierzy, brzydka poczwarka,
Jak kolorowa stała się bajka.

Na kwiecie pachnącym lekko spoczęła,
Piękna jak klejnot wszystkich ujęła.
Metamorfoza coś uczy i przekazuje,
Każdy dla siebie wniosek wysnuje...



pirit

Średnia ocena: 10
Kategoria: Dla dzieci Data dodania 2009-05-11 21:32
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < pirit > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się