Teraz, albo nigdy.
Siedźę przy filiżance ciepłej, słodkiej kawy.
Myślę.
Wskazówka zegara wciąż tyka i tyka.
Niedługo wybije godzina naszego spotkania.
Czuję jak krew we mnie szybciej płynie,
Czuję jak wypełnia mnie strach.
O ile wczoraj biegłabym do Ciebie ile we mnie sił,
Tak dziś udałabym, że mnie nie ma, że znikłam.
Choć pragnę tego.
Boję się być z Tobą sam na sam.
Boję się spojrzeń w moje oczy,
Słów kierowanych tylko do mnie.
Wymyślam w głowie słowa, które chciałabym, byś usłyszała.
Znajduję drogi, którymi będziemy iść.
Tylko co, kiedy wszystkie słowa już wypowiem,
A droga, którą będziemy iść się skończy?
Mam w sobie tyle niepewności i obawy.
A chcę być pewna siebie i sprawić, że zapamiętasz ten dzień.
Chcę, abyś się dziś śmiała i chciała jeszcze więcej.
Przecież - teraz, albo nigdy!
Inflames1
|