Komisja.

Czy kiedykolwiek cokolwiek mogłoby wpłynąć na naszą surrealistyczną wizję?

Czy my jako jednostki, mamy prawo się sprzeciwić komercjalizowi społeczeństwa?

Czy jako ludzie dobrej woli, mamy prawo zabić ze względu na kolor skóry?

Nie, nie, nie.

Tak, tak, tak.

To takie dziwne.

Bycie na ''nie'', gdy jest się na ''tak''.

To próba tańczenia pośrodku komisji egzaminacyjnej.

Dzielącej wszystko na ''dobre'' i ''złe''.

Z nalepkami na ubraniach.

Uciekamy spod szykanowań.

Ludzi o normalności bez wad.

Ludzi, dla których słowo człowiek wygineło.

Razem z Nową Erą Społecznej Wartości.

[która bądź co bądź jest naturalnym etapem pomiędzy nami]

Patrząc, jak się wszystko kończy.

Gdy tak naprawdę wszystko trwa nadal.

Jak najdłużej.

[dłużej, dłużej, dłużej]

Czy tak ciężko podać rękę?

Ja nie podam, jest tylu innych.

Inni pomogą. Ja nie.

Tylko nie ja! Tylko nie ja! Tylko nie ja!

[krzyk spomiędzy innych krzyków]

Wyrwanie się z autopsji unitarnej.

Jest niemożliwe, przy takiej Komisji.


M.

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2009-06-08 17:42
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < M. > < wiersze >
Aicha | 2009-06-09 10:42 |
Świetny! Forma dośc orginalna, temat jak najbardziej dotyczący tego, co się dzieje. Pozdrawiam:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się