Chłop I Osioł
Ten świat Bóg zmajstrował w czcigodnym zamyśle
Uczynić go rajem powziął dla człowieka
By życie wiódł dobre, bez żadnych uciśnień
Bez żalu, bez grzechu, bez ciągłych narzekań
Lecz skąd mógł przewidzieć, że lisi spryt człeka
Nie zniesie harmonii, nie wszyscy jednacy
Są chłopi z wozami, a każdy z nich czeka
By zaprząść tych drugich, te osły do pracy
Zaś chłop bez skrupułów na zysk tylko liczy
Zachęca marchewką, a batem pogania
Nie obchodzi go muł, niech zdycha niech kwiczy
''Robota już czeka, więc WIO! bez gadania''
Zmieniają się role, świat takim jest światem
Lecz wóz razem z chłopem wciąż ciągniesz poddańczo
Za późno dostrzegłeś - marchewka już batem
I do pary z drugim nad grzbietem Twym tańczą
Z tej całej powiastki wypływa nauka
Otwarte miej oko na złych ''ludzkich'' braci
Pamiętaj, że znajdzie ten kto dobrze szuka
I w końcu zamienisz chomąto na bacik
Triturus
|