Szkarłatna księga

Jakież cudne te ostatnie chwile.
U stóp owczarni byłeś na sile,
Nie patrząc kto i z jakiego stanu,
Wskazać pełne oddanie się Panu.
To za przyczyną księgi otwartej
I ducha wietrznego – mocą zwartej.

Gdy księgę usposobiono pewnie
Na mieszkanie w cyprysowym drewnie,
To specyficzny wiatr ci się kłaniał
I pojedynczo kartki odsłaniał,
By żadna modlitwa nie umknęła.
A w wieczność etapy życia wzięła.

Te kartkowanie dobiegło końca
Przez sumiennego, wietrznego gońca.
Potem tak zamknął księgę szkarłatną,
Że z nagłówka odczytania zdatną.
Już do finału uroczystości:
Bezruch – wewnętrzna harmonia gości.
( Kwiecień 2005 r.)


tessa_stokrotka

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2009-08-10 19:49
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < tessa_stokrotka > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się