Cóż to za przyjemność, gdy puzzle są ułożone.
Jak mówiła pani Loczek
„ryzykujcie, popełniajcie błędy”
Dlatego teraz, balansując nad stromym zboczem,
Idę przed siebie, myśląc „to tędy”!
Nie wiem, czy dobrze robię,
Ale nie przekonam się, nie ryzykując.
Bo tak już wiodę życie sobie.
Naprawiając wciąż i psując.
Bo cóż to jest za przyjemność,
Gdy puzzle są ułożone?
Czasami trzeba próbować w ciemno,
A nuż będzie akurat trafione.
Dlatego zrobię to, choć nie powinnam
I choć to nie w porządku z mojej strony
I choć czuję się wciąż winna,
Nie przygotowuję się do obrony.
Bo mam proste usprawiedliwienie
Być mną to trudne zadanie,
I powiem tak na zakończenie:
Czas pokaże, co się stanie.
Jak już mówiłam – zdecydowałam.
Mogłam inaczej.
Lecz przecież nie chciałam.
Co będzie – to będzie – zobaczę.
I w końcu teraz
Mówię, co miałam do powiedzenia.
Jak zawsze będę szczera.
Kocham Cię. Czy to wiele zmienia?
I_have_seen_the_rain
|