nadzieja

Przez czarne okulary,
patrzę na szary świat,
który atakuje mnie swoją beznadzieją,
dręcząc moje czułe zmysły
spychając na samo dno rozpaczy.

Próbuje wspiąć się po drabinie z pajęczej nici
na szczyt szczęścia,
lecz znika nadzieja,
kiedy tylko próbuję dotknąć niewidzialnej nici.
Pęka moje porcelanowe serce,
na milion małych kryształków łez.


kopytsiunia

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2009-11-30 14:28
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kopytsiunia > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się