nadzieja
Przez czarne okulary,
patrzę na szary świat,
który atakuje mnie swoją beznadzieją,
dręcząc moje czułe zmysły
spychając na samo dno rozpaczy.
Próbuje wspiąć się po drabinie z pajęczej nici
na szczyt szczęścia,
lecz znika nadzieja,
kiedy tylko próbuję dotknąć niewidzialnej nici.
Pęka moje porcelanowe serce,
na milion małych kryształków łez.
kopytsiunia
|