Laleczka
Położyłaś mą
rękę na swym udzie
na gładkim
oddechu jedwabnym
śmiałaś
się zalotnie
rytmem
aktorsko
figlarnym
Wystudiowane ruchy
bez cienia
wątpliwości
przesuwasz mą
dłoń w górę
przez swoje
rozkoszne krągłości
Jesteś
piękna
zdolna
znasz się
na swojej robocie
płacę
i wymagam
bo warta jesteś krocie
Lecz cóż
mi z twojego ciała
z rozkoszy ulotnie płonej
bez cienia głębszych uczuć
obcej
wydzierżawionej?
Odrywam twoją rękę
patrzysz na mnie zmieszana
to tylko płatna miłość
w czasie i miejscu oddana
Wychodzę
patrzysz zmieszana
życzę ci
byś też stąd
odeszła
prawdziwie pokochana...
Walentynka
|