cień

Pojawiłaś się wraz z pierwszym spadającym kasztanem
którego do dziś widzę w twoich oczach
Pojawiłaś się w środę nad ranem

Pojawiłaś się tak nagle, prawie niedostrzeżona
tylko na chwilę i zninęłaś…
przestraszona?

Widywałem cię czasem na ulicy,
w parku, w teatrze… zawsze tyłem
czasem śledziłem twój cień
choć dla ciebie tylko cieniem byłem

Raz wpadliśmy na siebie przypadkiem
wyciągnąłem dłoń
i gdy chciałaś pochwycić…
ktoś wrzucił mnie pod tramwaj.


Pamiętam tylko chrzęst łamanego serca
kruszonej nadziei
i tłuczonego szkła
i ciemność
a w ciemności ty odchodząca
znowu tyłem
a ja
znowu
cień


unicorn

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2010-01-20 01:16
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna unicorn > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się