Pomocą zwane
On ma w głowie piekielną wyobraźnię,
której ogień trawi mu duszę.
Zamienił swoje życie w kaźnię
i czuję, że to ja pomóc mu muszę.
Wyciągam więc do niego pomocną dłoń
i błagam by zmienił tok myślenia,
lecz on uśmiechną się tylko doń
i zniknął, zgasł, nie zatamowano krwawienia...
nonka22610
|