***

smutek przelewający się między
powiekami
i cisza milcząca
cisza wniebowzięta
i zalążek zimy
lekko drażniący nozdrza
zapach

i przeczucie tylko wygodnie dalekie
zmartwychwstałych z bieli
ziaren

ten pokój jest ładny
cztery ściany żebrzące
do kości odrapane
i pomalowane znowu
na cichą zimną zieleń

ptaki już odfrunęły
bez pożegnań

na rozpalonej dłoni
pierwsza gwiazdka śniegu


Anitall

Średnia ocena: 8
Kategoria: Inne Data dodania 2010-02-15 14:20
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna Anitall > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się