Szukając schronienia

Mój oddech jest wiatrem, porywem duszy,
me łzy, to deszcz siąpiący nieustannie.
Nie słyszą już niemego krzyku Twe uszy,
usta wciąż powtarzają ''nie''.


''Nie'' - dla nadchodzącej śmierci,
''nie'' - dla rozstania i cierpienia,
lecz zawsze ''tak'', lecz zawsze ''merci''
dla choć jednej chwili kochania.


W porywie duszy, chwili uniesienia
nie zapomniane są wciąż troski dnia codziennego,
one zawsze szukają schronienia,
jak ja w ramionach ukochanego.


nonka22610

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2010-02-18 08:34
Komentarz autora: Dla mojego ukochanego Daniela
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < nonka22610 > wiersze >
EmkaLyn | 2010-02-18 09:30 |
Również mi się bardzo podoba :)
dreamer | 2010-02-18 08:51 |
super...widać wielkie uczucie, to mi się bardzo podoba
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się