jesienna melancholia

Wciąż trwam tu, nie ruszam stąd
Bo czekam na cud
Byś przyszła i naprawiła błąd
Lecz moja wina też jest w tym ciut

Dlatego wierzę że można liście
Zbierać po kolei tylko te duże
By dużych uzbierać całe kiście
A mały zostawić komuś i umrzeć

Siedząc tu sam w ciemni pokoju
Wierzę że czas odwróci się
Nie powrócimy do naszej miłości znoju
Lecz jednak coś we mnie drgnie

Uczucie dziwnie miłością nazywane
Odejdzie od nas bez echa
I podążymy przez ścieżki obrane
Smakować to życie niczym włoskiego orzecha

I dlatego właśnie nie warto jednak czekać
I wciąż w rozpaczy się pogłębiać
Można spróbować przytłumić to uczucie, nie narzekać
I ku śmierci tajemnicę życia zgłębiać


Mr_Jacob

Średnia ocena: 6
Kategoria: Miłosne Data dodania 2010-05-14 19:03
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Mr_Jacob > < wiersze >
wezdiw | 2010-05-15 13:48 |
Ostatnie 2 wersy świetne ;) Wcześniej niestety widać podporządkowanie tematu rymom, dlatego miejscami jest niespójny.
wezdiw | 2010-05-15 13:48 |
*Ostanie 2 strofy ;)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się