Światełko

to jeszcze nie pożegnanie
lecz odgłos mojej duszy
brak wiary w boga i człowieka
gdyż bóg nie istnieje
a człowiek jest tylko światełkiem
w ciemnym tunelu
który rodzi się,starzeje,umiera
człowiek płacze dusząc łzy w sobie
kocha też samemu
bo chcąc iść przez życie z kimś przy boku
zawodzi się i rezygnuje
gdy będę umierał
chce czuć,że każdy stracony dzień
każda łza,uczucie,oddech
miały jakiś sens
a gdy okaże się,że jednak nie miały sensu
to przepaść w nicość
być zgaszonym światełkiem
które odprowadzą do grobu
w drewnianej trumnie
poświęcą wodą by bóg przebaczył
styl mojego życia
zamknął pokrywę kamiennego pudełka
odejdą

16.04.2010


boogie

Średnia ocena: 8
Kategoria: Życie Data dodania 2010-05-17 10:50
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < boogie > < wiersze >
wezdiw | 2010-05-17 11:20 |
Bardzo dobry wiersz... aż do ostatnich 2 wersów, które są nie przystająco do reszty sformułowane.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się