Razem
Spojrzenia zaczepne
raz po raz rzucane dokoła,
to ich wolna wola
pragnienia dusi odwieczne.
Mają się w tej dobie
jest jedno i drugie ciało
oba spragnione, mało im
więc ciągnie ich ku sobie.
W szaleństwie zatopione
na bezdechu drżą niewinnie,
siebie miłując
w miłosnym tańcu tkwią złączone.
Nagie, namiętności poddane
żądza nań spada,
a jedno drugie opasa,
zostają już tylko sobie oddane.
amator
|