Miasto

Rozpostarta łuna, widoczna nocą przy świetle księżyca,
Zawieszona na łańcuchach kolorowych, przyczepiona do gwiazd.
Niczym tęcza doskonała, z promyków słońca jasna powstała
Porażając swym blaskiem przeszywa duszę i ciało me.
Nie spuszczając wzroku podążam naprzód
Pragnąc dotrzeć do miejsca skąd bierze początek.
Bacznym krokiem zbliżam się w jej kierunku.
Nagle oślepiające światło przyćmiło me powieki.
Przetarłem oczy, utraciłem ją,
Spostrzegłem i wnet rzekłem:
To tylko złudzenie optyczne było.
Przecież w mieście nocą jestem!
Moim mieście, Połańcem go zwą.


daik86

Średnia ocena: 8
Kategoria: Inne Data dodania 2010-06-16 18:32
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < daik86 > < wiersze >
wezdiw | 2010-06-30 23:40 |
Tutaj miejscami niepotrzebne stylizowanie archaicznym językiem, ale trzeba przyznać, że zbudowałeś dobry klimat ;)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się