(pachołki szatana)

ręce zbrukane krwią
szyderstwo na ustach
pełzną na kolanach do ołtarza
bez lęku patrzą w świętą hostię
biorąc ją jak chleb
by pożywieni iść
zadawać ból i śmierć
upadłe anioły o czarnych skrzydłach
chronią ich od zdrady
pachołki szatana pana nad panami
strąconego z piedestału
przed wiekami
gdy świat swój początek miał

odwieczna walka dobra ze złem
bez początku i końca
człowiek
marionetka w rękach bogów
żołnierzy wojny bez zwycięzcy


Adamo70

Średnia ocena: 6
Kategoria: Inne Data dodania 2010-06-21 09:35
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adamo70 > < wiersze >
wezdiw | 2010-07-05 12:32 |
Podoba mi się forma, ale przesłanie już mniej - toczy się niejako obok człowieka. Nierealnie.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się