Spotkanie z nią



było dużo drzew
na środku jeden krzew
siedzieliśmy na ławce
przy małej sadzawce
przeszła mgła
ujrzeliśmy krzewy dwa
siedzieliśmy na kamieniu
w dużym cieniu
nastał dzień
zobaczyliśmy pień
poszliśmy do domu
nie mówiąc nikomu
spotkaliśmy się na moście
bo w domu byli goście
patrząc do góry
wpatrując się w chmury
położyliśmy się na trawie
by śnić na jawie
nastała piękna noc
a z nią gwiaździsta moc
leżeliśmy wplecieni w siebie
podziwiając gwiazdy na niebie
przyszła rosa a z nią ranek …


OrzeSzek

Średnia ocena: 8
Kategoria: Przyjaźń Data dodania 2010-07-27 10:40
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < OrzeSzek > wiersze >
wezdiw | 2010-07-28 10:23 |
Nie wiem, czy to zamierzony efekt, ale wiersz metaforyczny w swojej prostocie ;) Piękny ;) Jedyne co mi się nie podoba, to narracja.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się