Mój grób
Widzę grób swój,
stoję nad swoją mogiłą,
tak, on jest na pewno mój,
widzę swoje imię pod roślinnością przegniłą ...
Nikt kwiatów nie zmienia,
nikt mnie tutaj nie odwiedza,
osunąłem się do cienia,
nie pamiętany jak popiół z pieca ...
Nie ma mnie na tym świecie,
nic na nim po sobie nie zostawiłem;
nie egzystowałem w biedzie,
życiem się bawiłem ...
Miałem przyjaciół wielu,
miałem wszystko co chciałem,
tańczyłem z pięknością na mym weselu,
niczego się nie bałem ...
O starych znajomych zapomniałem,
istnieć dla mnie przestali,
nowymi ciągle się zajmowałem,
to oni ze mną ciągle przebywali ...
Pewnego dnia dobytek utraciłem,
tak zwani przyjaciele mnie zostawili,
starym znajomym, sobą, nigdy nie wadziłem,
lecz teraz nie byli już tacy mili ...
Skarb prawdziwy straciłem w przeszłości,
zostawiłem ludzi, na których mi zależało,
zostałem sam, bez pieniędzy i miłości,
takiemu skurwysynowi, jak ja, tak skończyć się należało!
Keralt
|