[jesienny park]
jesienny deszcz
pod stopami kolorowe liście
delikatny wiatr
(czuć w nim przedsmak zimy)
ostatnich ptaków pożegnalny śpiew
drzewa kołyszące pustymi gałęziami
jakby machały im na do widzenia
idę samotnie przez pusty park
dróżkę rozświetla mi latarni słaby blask
coraz gęstsza zapada mgła
gdzieś za nią został ulicy szum
wciąż idę przed siebie nie wiedząc dokąd
zniknęły drzewa i ucichł wiatr
umilkły ptaki
spojrzałem w górę
nie znalazłem tam nieba
a może to wszystko było snem
tak naprawdę się nie zdarzyło
i nigdy mnie tutaj nie było ...
Adamo70
|