U źródła
Jak to się stało?- dobre pytanie
Niestety, nie odpowiem na nie jednoznacznie
Pamiętam w oczach dusz naszych spotkanie
Patrzyliśmy na siebie niemiłosiernie bacznie.
Zaprzątasz mi myśli, wdzierasz się w słowa
Żyję w przeświadczeniu, że tak będzie wiecznie
A pusta przestrzeń rozciąga się dokoła
Mimo, że cię nie ma czuję się bezpiecznie.
Choć raz pozwól aby nasze ciała
Zeszły się w miłości zmysłowym uścisku
Moja i twoja dusza tego chciała
Przecież płoną one w jednym palenisku.
Verons
|