ekstaza i pustka
strzała Kupidyna
zatruta bólem samotności
chwila zauroczenia
bez miłości
wraca z każdym porankiem
wdzierając się
do każdego skrawka świadomości
chcesz odejść
nie możesz
kolejna dawka złudzeń
powolne samobójstwo
odchodzenie w niebyt
jak narkotyk
wciąga i niszczy
chwila ekstazy
później szloch bez łez
padasz na kolana
przed ołtarzem
miłości której nie było
Adamo70
|