Dla Wojtka Nowaka
Choć trudny do wymówienia
Teren Białostocczyzny
Choć się pogoda wciąż zmienia
To jedźmy do Borsukowizny
Niech ci, którym „uwiąd” starczy
Siedzą se w Turcji na rynkach,
A nam do szczęścia wystarczy
Ta Krzywa Rura w Krynkach
Choć widzisz, że po pijaku
Jeżdżą w Knyszyńskiej Puszczy
Soczyście ssiesz zieleń w smaku
Z dala od miejskiej tłuszczy
Gdy wici pójdą dokoła
Zbiorą się ludzie w ognisko
Czym tylko dojechać się zdoła
Usłyszeć znów Wojtkowisko
Bo dla niektórych, choć obcych
To jest ta sercem ojczyzna
Znowu dziewczęta, chłopcy
Gdy są tam – Borsukowizna.
Krzysztof
|