Jak długo???

Ile łez wylałam znów dziś w nocy,
ile przekleństw rzuciły me usta;
tego nikt nie odgadnie, bo nikt nie jest w mocy
zobaczyć jak jestem wypalona, bez uczuć, pusta...



Rzucam przekleństwa na lewo i prawo
i płyną łzy ciężkie strumieniem,
tylko szatan bije mi brawo
i przytłacza mnie cięższym kamieniem.




Tylko on smieje się z mojej niemocy
i on mi w niej pomaga.
Już nie mam siły szukać pomocy,
zabrakło mi tego, co się zwie ''odwaga''.



Ginę w codziennym życiu i gasnę jak słońce na niebie,
nikt nawet nie zauważy, że zniknęłam,
bo nikogo nie obchodzę oprócz Ciebie,
ale ja już ten rozdział zamknęłam.



Skończyło sie to, co miłościa zwane,
co tyle cierpienia niesie
lecz mówią mi usta kochane,
że ono i góry przeniesie.



Być może znów rozbłysnę, jak małe światełko w tunelu
będę wtedy śpiewać i się weselić
i z Tobą drogi przyjacielu
chcieć będę swym szczęściem się dzielić...


nonka22610

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2010-12-27 17:46
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < nonka22610 > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się