dwa wyjścia

W pośpiechu niedomknięte drzwi
okno krzyczy na oścież.
Postawiłam między nimi stół,
krzesła skrzypią zmęczeniem
oczekując wsparcia.
Bezdech rozdziera na strzępy
koronkową sukienkę
jedno oczko w dół
i prawda odetchnie z ulgą
Usiądźmy,
Proszę,
stąd zawsze bedziemy mieć
te dwa wyjścia


nuageuse

Średnia ocena: 8
Kategoria: Życie Data dodania 2011-01-10 02:34
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < nuageuse wiersze >
Magdis | 2011-01-10 18:14 |
Hmmm, hmmm, hmmm...powiem Ci, że druga część podoba mi się bardziej, to znaczy od 6 wersu, a już 6 wers najbardziej (miodzio):) Podejrzewam, że jeszcze nie raz wrócę do tego wiersza;)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się