Słowa z pamiętnika

Życie mnie przerasta..
z okna tylko zarys miasta.
Mysle nad nasza cisza..nad wszystkimi błędami.
Nigdy nie kłamałam..naprawde cie kochałam i nie
powiem ci dzis ze to uczucie mineło.
Wiem ze nie zrozumiesz...ja sama do tej pory
nie rozumiem tego wszytskiego..lecz to tylko moja wina,
jedna lza wlasnie tonie w lampce wina..mysli tysiace i rece drżące.
Siedzac na oknie kolejna fajka w mych zimnych dloniach..kolejny oddech..
zanurzam sie nieprzytomnie w pieknych jak nigdy dotad gwiazdach. Prosilam dzis Boga bys mi kiedys wybaczyl i nadziei
nigdy nie stracil. Boli mnie to niezmiernie ze tak daleko jestes odemnie..ze niewiem jak
sie czujesz..i czy piszesz nadal wiersze..napewno. Moze kiedys jeszcze dane mi bedzie ujzec
choc jeden przez ciebie pisany..i z wylanymi lzami zagoje wszytskie twoje rany..
Czuje ze cierpisz..dzis kolejny dzien gdy spogladam na ciebie..nie chce bys widzial jak ciezko
jest mi bez ciebie. Wiem ze sama wybralam..zrobilam to co chcialam..nie bylam pewna swych uczuc i wiedzialam ze kiedys cie zranie..i ze zycie z Toba nie jest mi dane..Bo zaslugujesz na szczecie i kogos idealnego. Myslalam ze bedzie lepiej ze to tylko miesiac i zapomnisz mnie jak wczorajszego wiatru zimny powiew. Juz polnoc na zegarze a ja przypominam sobie jak pokazywales mi na stronie swe wiersze. I czytam kolejne..peka mi serce..i juz nie wiem co myslec czytam o sobie..pomimo tego wszytskiego nie piszesz o mnie jak o zle osobie.. A ja nie zasluzylam na to bys tak dobrze o mnie pisal..nie chce bys wiedzial ze placze..bo to jest codziennoscią..nie chce juz nikogo zranic moja bezsilnoscia..Jak widzisz najbardziej ranie ludzi na ktorych mi zalezy teraz nawet najblizsi nie wiedza co w mym sercu siedzi. I upadam na kolana kazdego dnia gdy pomysle ze przezemnie uronila sie z twoich oczu nie jedna lza.Odpowiem na jedno twe pytanie, powod byl jeden lecz nie zmiernie wazny..bo za szybko to sie potoczylo w moim zyciu za szybko wszytsko sie zmienilo..nie dalam sobie czasu bym wszytsko przemyslala a ja wiedzialam ze moj smutek cie boli i ze czesto ranie ludzi mi bardzo drogich i myslenie o nim bylo wystarczajacym powodem. skonczylam to bys cierpial mniej bo nie umiem znalesc jeszcze swojej wlasciwej drogi..robie bledy i nie bylam gotowa by pozostac twym aniolem. I teraz zapisuje ostatnie strony..prosze cie o jedno bys juz nigdy nie plakal przez kogos takiego jak ja bo nie warta jest tego zadna twoja lza. Mam dosyc zycia..nie bede juz pisac.;(


Niewazna

Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Miłosne Data dodania 2011-01-26 20:00
Komentarz autora: Dla A.
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna Niewazna > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się