Dla Ciebie Tato

Smutek mnie za serce ściska,
tłami dusze, łzy wyciska.
Nie mam wyjścia z smutku granic,
każda próba zda się na nic.


Trwam więc w smutku pogrążona
ostrym słowem ugodzona.
Czemuż Ty mój Ojcze drogi
zamiast róży kłody rzucasz mi pod nogi?


Gdzież Twa miłość się podziała,
która jak kwiat rozkwitała?
Dziś już nie mam wsparcia w Tobie
zostawiłeś mnie samą sobie.


Chciałabym być już dorosła,
życie chwycić niczym wiosła.
Być dowódcą na okręcie;
wierzę, że tak kiedyś będzie.


Będę decydować o wszystkim sama
nie będę jak kiedyś - mała i kochana.
Przekonasz się drogi Tato,
że mnie naprawdę będzie stać na to.


Wyzbędę się wszystkich moich sentymentów,
nie będę wylewać łez jak diamentów.
Zobaczysz jak bardzo się zmienię,
może wtedy poruszę Twe sumienie.


Zrozumiesz wtedy jak bardzo cierpiałam,
gdy obraźliwych słów Twoich słuchałam.
Może wtedy nad sobą się zastanowisz
i swoje błędy rychło naprawisz.


nonka22610

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2011-01-27 08:13
Komentarz autora: Wiersz ten napisałam kilkanaście lat temu i to dzięki niemu bardzo szybko wydoroślałam.
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < nonka22610 > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się