Występek pewnej Pani
Dzisiaj w sądzie sprawa się odbyła
Nad występkiem Pani, która go sprawiła.
Pierwszy prawił sąsiad młyna,
Że ta jego choroba, to jej przyczyna
Pan doktor następny mówił,
Że przy tej Pani często się gubił
Kiedy przepisywał różne lekarstwa
Ludziom na ich rozmaite łgarstwa.
Bo kiedy ona opowiada
O tym co to jest zdrada
To młynarz sobie przypomniał
Jak rolnika w karty ograł.
Lekarz butny w swej mądrości
Leczył ludziom zdrowe kości,
Co korzyści mu przysporzyło,
A w lekarskim światku umocniło.
Sąd na argumenty głuchy
Żąda od tej Pani skruchy.
A wy powiedzcie moi kochani?
Czy nie trzeba przyznać racji Pani.
jozek68
|