zegar
wciąż tyka mój zegar po dziadku
połykam kolejny kęs marzeń
żując pozbawiam ich treści
przede mną natrętna garść zdarzeń
podchodzę do okna z kartonu
przebijam szybę z papieru
ulicą ktoś idzie i patrzy
nie słyszę Cię mój Przyjacielu
choć grałeś ze mną w tysiąca
zabrakło nam kiedyś odwagi
by razem za oknem z papieru
wspólnie nabierać powagi
starzeć się razem i śmiać się,
że włosy już wszystkie wypadły
patrzeć jak żony nas tuczą,
a dzieci są jakby nas zjadły
zostały te zdjęcia z przedszkola
za szybą przed szybą z papieru,
gdy stanie zegar po dziadku
gdzie będziesz mój Przyjacielu?
aselanger
aselanger
|