sam nie wiem

czym życie płynie czy łódką
bezkresnym morzem nadziei
wypatrując z orlego gniazda lądu
czy ptakiem leci co wypadł
z gniazda bez szansy powrotu
a może wraz z Syzyfem stacza się
kolejny raz marszcząc czoło
z Góry Pragnienia Dojścia
sekundą zamkniętą w minucie
jak ta zamknięta w godzinie
gasi ostatnie swe tchnienie
i lekko drzemie
by drzewem wyrosnąć stuletnim
brak lat sił
w ściśnietej pięści ziarno
tracąc ostatnie soki
na świat wydaje swe dziecię

tym sokiem jest
a gdzie człowiek co łódź z drzewa wystrugał

czytałem nekrolog w gazecie


aselanger

Średnia ocena: 8
Kategoria: Życie Data dodania 2011-03-05 17:56
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < aselanger > wiersze >
maggot | 2011-03-19 20:44 |
przemawia do mnie i to bardzo, chociaż nie wszystko dokładnie rozumiem - najpewniej jeszcze nie dorosłam wystarczająco :)
ewik | 2011-03-05 20:13 |
Wiersz bardzo dobry i do mnie przemawia.
Sallly | 2011-03-05 19:11 |
ok wiersz ale jakoś do mnie nie przemawia daję 4
aselanger | 2011-03-05 18:17 |
ciężko się czyta ale co zrobić
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się