Bez celu

Leżę skulona pod zimną pościelą.
W supeł zwinięta.
Z myślami się biję.
Jak rozczochrane chmury,
kłębią się zmieniają co chwile.
Ile wytrzymam z ta pustką?

Odepchnięta.
Skasowana na zero.
Jak w strefie nieważkości
odpychana przez wszystkich.
Nie mam już celu.
Wydarto ze mnie wszystko

Jak wnętrzności z zabitej świni.
26.01.2001


jagodaszydlowska

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2011-04-09 22:28
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < jagodaszydlowska > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się