S t a r z e c
Przed starym drewnianym domem
siedzi na ławce
wsparty na lasce
patrzy przymglonym wzrokiem
na szumiący las w oddali
jego mądrość i wiedza
przywiodła mnie aż tutaj
aby usłyszeć jego słowa
i zasięgnąć rady
zbliżam się powoli
obserwując jego z oddali
podniósł w górę siwą głowę
wyczuwając moją obecność
oznajmił drżącym głosem
- Zbliż się wędrowcze strudzony
przybywasz z daleka to widać
i oczekujesz na moje słowa –
pokiwałem tylko głową
nic nie mówiąc usiadłem obok
oczekując w skupieniu
zasłuchany w szum drzew
po chwili przemówił:
pamiętaj
nie chowaj się w mysią dziurę
kiedy odczuwasz samotność
lecz przebywaj wśród ludzi
bo to właśnie oni
umniejszą twoje zasmucenie
a jeśli masz przyjaciela
rozmawiaj z nim
bo to on będzie twoim pocieszeniem
i kochaj, bo tak ci mówi serce
a oczy wyrażają wszystko
choć twoje usta milczą
teraz idź, bo słyszę jej głos
woła do ciebie
otwórz uszy, jeśli nie słyszysz
potrzebuje ciebie
otwórz oczy, jeśli nie widzisz
kocha tylko ciebie
otwórz duszę, jeśli nie czujesz
idź już jestem zmęczony
pamiętaj moje słowa
nic nie odpowiedziałem
bo słowa były zbędne
otworzyłem oczy i uszy
a starca słowa
schowałem do swojego wnętrza
pozostał siedzący na ławce
przed drewnianym domkiem
wyruszyłem w powrotną drogę
23.10 - 24.10.2003.
kazap57
|