Wieczór

Lipcowy wieczór.
resztki skwaru gorącego dnia,
schładza wieczorny wiatr.

Słońce zeszło już nisko
Co za ulga
Wiatr pięści delikatnie,
otulając chłodem.

Studzi rozpalone ciało
Rozgrzane słońcem w porze dnia.

Natrętnie brzęczą komary.
Kąsając bezlitośnie gdzie się da.

Skwierczy ogień,
leniwie na grillu

Z dymem unosi się
zapach pieczonego mięsa
Kiełbasiana woń,
i kaszanki smak.

Gdzieś w mieszkaniu muzyka cicho gra.
Miły nastrój.
Zadumy chwila.
Chęć by się przytulić

Lecz nikogo nie ma.
1.06.2006


jagodaszydlowska

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2011-06-10 21:51
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < jagodaszydlowska > < wiersze >
kazap57 | 2011-06-12 21:21 |
lekkie dotykające obrazy przyrody - i tęsknoty...poczułem magie słowa....
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się