dom

widziałem świt o dwóch słońcach
i wielki dom o dziewięciu wrotach
na granicy snu i jawy
gdzie dobro i zło wieczną toczy walkę

prawda i fałsz
pytania o sens istnienia
bez odpowiedzi pozostające od wieków
gdy kolejne zadają je pokolenia

złączeni za ręce podążają ku słońcu
za horyzont myśli o jutrze
coraz starsi zbliżają się do końca
swojej ziemskiej miłości

tyle słów i gestów niepotrzebnych
dla wieczności nieistotne szczegóły
zrodzone z bólu egzystencji
wciąż wracają z głębi podświadomości

mijani ludzie o twarzach szarych
w gwarze zaległa przerażająca cisza
jak ślepcy szukają drogi przeznaczenia
by dojść do celu którego nie znają

kolejne wrota
za nimi obrazy ziemskiego życia
osiem etapów powolnego odchodzenia
i dziewiąte dające odpowiedź ostateczną


Adamo70

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2011-06-28 20:22
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adamo70 > < wiersze >
nonka22610 | 2011-06-28 22:43 |
Ból egzystencji, pytania bez odpowiedzi, samotność pośród miliona ludzi i jedyna pewna rzecz: jesteśmy śmiertelni... Gdzieś na każdego z nas czekają takie drzwi, za których progiem jest to o czym całe życie snujemy zamysły. Piękny wiersz, głęboki z przesłaniem i niezmiernie wymowny. Bardzo bliski mnie samej :) Oczywiście ode mnie 5 i pozdrawiam serdecznie!
kazap57 | 2011-06-28 21:30 |
obraz domu w innym wymiarze - dobry wiersz.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się