morderca
cień mordercy
wciąż podążał za nią
ona nie wiedziała
nie pamiętała
ile już dni lęku
drżenia o każdy krok
wciąż myślała dlaczego
dlaczego jej nie zabije
tylko kroczy
każdej nocy w blasku latarni
chciała zobaczyć jego twarz
lecz wciąż tylko cień
bez ciała
widziała w telewizji
trupa pięknej dziewczyny
wiedziała że to on
chciała iść na policję
bała się
krwi przelanej za ten krok
pukanie do drzwi
rozległo się jak dzwony trwogi
przyszli
powiedzieli że jest aresztowana
za te dziewczyny
przestała się bać
ustało drżenie rąk
znikną na zawsze cień mordercy
uśmiechnęła się
pierwszy raz
od tak dawna
Adamo70
|