A.
Tchnieniem mojej duszy jest Twa subtelna twarz,
Twoje dłonie smukłe i delikatne niczym jedwab,
Wspaniałe ramiona,
Biodra będące moim skarbem.
Klękam przed Tobą
Pokorna na wieki,
Boś jest ołtarzem mojej wątłej osoby.
Puls tętniący w mym ciele
wybija jednoznacznie Twe imię.
Moja A***, moje natchnienie miłości...
Gotowa jestem o każdej porze przyjąć Cię do siebie,
zatracić się bez pamięci
i tak dogłębnie trwać w tym idyllicznym stanie.
Jesteś moją jedyną modlitwą,
moją świadomością, wyobraźnią.
Twój blask oślepia mnie nadprzyrodzoną mocą,
która pozwala oderwać się
od realistycznej próżni,
przenosząc mnie do krainy nieopisanej rozkoszy.
koszykarka1990
|