Śmierć
Mrok swą peleryną okrył świat.
Przeraźliwa cisza owładnęła umysły,
I czasem pohukiwania sów echo roznosi.
Dziwna siła, nadprzyrodzona rozsiewa strachu nasienie.
Ulicami suną niewyraźne postacie,
Ciągnąć za sobą tony łańcuchów.
I swym chytrym śmiechem do obłędu prowadzą…
Nagle zegary stanęły,
Nic słychać nie było.
Ulicą kroczył ogromny cień,
Powoli, bez pośpiechu…
Zgasił resztki nadziei.
OLLA
|