po pracy
jade sobie autem
chłodnym sierpniowym rankiem
z nocnej zmiany wracam do domu
słucham pomieszania jazu i soulu
a za szybami wstaje słońce
pomiędzy wilgotnymi blokami
zaspane oczy a w nich beztroska
zbyt zmęczone na problemy
i błogi spokój w myślach
tylko kolejny zakręt
wbić kierunek
i zrobić głośniej
''Je Veux d'l'amour, d'la joie, de la bonne humeur''
jeszcze kilka spojrzeń
ze słonecznego parkingu
prosto w ospałe jak ja słońce
i ide w kraine błogiego snu
r_mantui
|