Los
Drwi ze mnie los…
Kłody pod nogi rzuca…
Śmieje się z każdej,
Nieudanej próby.
Sił mi brak,
Po co te męki…
I tak zawsze pod górkę będzie życie mnie pchać.
Każdy poranek, taki sam
I ciągła nauka życia trwa.
Już nie zabawą można to zwać,
Teraz do zwykła gra…
Losu, Boga z moim życiem!!!
Z uczuciami i wielkim rozczarowaniem,
Okrutne życie, boli moją dusze,
Egzystuje marnie, dobijana co chwile!!!
OLLA
|