Nocny rejs
zanurzony w ciszy
płynie po morzu myśli
ograniczonym ścianami pokoju
wypatruje
w ciemności światła
nasłuchuje
głosu z odległych stron
zegar wybija północ
rozkołysany statek
przemierza gwiezdne szlaki
chcąc dotrzeć jak najszybciej
do portu marzeń
i zakotwiczyć u jego brzegu
gwiżdżący czajnik
przerwał niezmąconą ciszę
otworzył okno w nowe
zapewne to dopiero jutro
ujrzy i usłyszy
to tak bardzo upragnione
dzisiaj tylko zwyczajna szarość
18.10 – 19.10.2008.
kazap57
|