hipokryta

no i co przyjacielu
zobaczyłeś świat
mówisz że wolałbyś być ślepy
nie widzieć tego zła
umierasz
za życia
nie chcesz tu być
od dna nie da się odbić
zbyt grząski grunt
zapadasz się

sięgasz więc po to
złudnego szczęścia działkę
plujesz im w twarz
jadem ich nienawiści
dlaczego
pytasz wciąż siebie sam
istniejesz
w brudnych burdelach
nielegalnego seksu

twój świat
piękne biuro w centrum miasta
fura za milion
żona bez skazy
i ty przyjacielu
leżący w rowie kloacznym
u progu
zakazanej dzielnicy

jutro znów
załatwisz kontrakt
na zniszczenie prostytucji ...


Adamo70

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2011-09-04 13:46
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adamo70 > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się