Pewnego dnia
Pewnego dnia zapukał
do drzwi pewien człowiek.
O jałmużnę prosił
spod spuszczonych powiek.
Gospodyni pobiegła
po bochenek chleba,
bo głodnego przecież
nakarmić trzeba.
Lecz on wyrzucił,
urągając nędzy.
Bo nie chciał jeść
tylko na wódę pieniędzy.
I już nawet w biedę
trudno jest uwierzyć.
Czy ktoś chce się zapić,
czy naprawdę przeżyć?
To przez takich biedni
gdy o pomoc proszą,
czasem widok pleców
lub złych oczu znoszą.
Ika
|