B a l l a d a


pośród błękitów morskiej toni
ujrzałem płynąca łódeczkę
na dziobie stała samotna ona
wpatrzona w moją stronę
płynę już do niej
wiatr mnie popycha
bliżej – bliżej do niej

nasze łodzie stanęły przed sobą
w złotawym blasku słońca
mewy w bieli wysoko nad nami
a my wpatrzeni w siebie
chodź proszę do mnie
wejdź na mój pokład
płyńmy prosto w dal

w każdym porcie byli razem
połączeni więzami miłości
kochali serca mocno bijące
bijące wyłącznie dla nich
ona mu wierna
on jej oddany
świat teraz był dla nich

razu pewnego sztormowe fale
chmury błyskawic zawyły
na pokład miłości wkroczyła woda
biorąc wszystko ze sobą
gdzieś tam głęboko
dno ich zakryło
wielkim płaszczem miłości

wieść ta już poszła do wszystkich portów
w których bywali oboje
każdy wspominał ich twarze radosne
kiedy bywali oboje
nie wrócą już oni
do portów miłosnych
w których byli szczęśliwi


nie wrócą już nie - leżąc na morza dnie
połączeni jedyną miłością…





03.04.1979.


kazap57

Średnia ocena: 6
Kategoria: Miłosne Data dodania 2011-10-02 14:04
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kazap57 > wiersze >
kazap57 | 2012-01-07 21:13 |
dziękowności
Mila | 2011-10-02 22:12 |
pięknie,jak zawsze...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się