spowiedź opozycjonisty
czołgałem się
po podłodze ściekami
płynącej
krwią niewinnych
ofiar zakłamania
oni bili
płakałem tylko w samotności
celi
dni i noce
zlewające się w jeden czas
beznadziei
kreski na ścianie
znaczące przemijające świty
przesłuchań
nie chcieli prawdy
tylko kłamstw
by oskarżyć mnie o zdradę
miałem się złamać
wypuścili mnie
nie zdążyłem
mówią o mnie bohater
wiem że nim nie jestem
to oni
wygrali ...
Adamo70
|