B e z s i l n o ś ć
nieprzenikniona dal
staje się odległa i nie do przebycia
a panująca ciemność
zasłania wszystko co otacza wokoło
cisza dzwoni
zatykając uszy panującym smutkiem
a czas umykający
odmierza z mozołem kolejne chwile
niewidoczna przeciwność
zasłania ręką dalszą drogę
wytworzona pustka
nie dopuszcza biegnących głosów
pragnienie wysycha
jak zasypana studnia piaskiem
tylko tęsknota
trwa na posterunku uczucia
wspomagana marzeniami
zatrzymuje wspomnienia
przed oczami bez blasku
aby dodać otuchy
podtrzymać płonący ogień
zachowując twój wizerunek
kojący wnętrze duszy
Pomimo słabości
jest w nas siła nagromadzona
tylko dotrzyjmy do jej pokładów
ukrytych w wnętrzu.
678 20.06 – 21.06.2003.
kazap57
|