Powróce

Zostawiłem w polu tańczące żyto
pochylony słonecznik nad różową gryką
zamieniłem rząd starych wierzb takie nadobne
na gaje oliwne dziwne a jakże podobne
Mój ogród azalie rododendrony
złotą nitką słońca ozdobiony
rozmaryn i bazylia w laurach już o świcie
i ten smak kawy który tak kocham nad życie
Rzeka wina po górach się rozlewa
o sole mio każdy liść tu śpiewa
otulone tarasy girlandą gliceni
kamienna ławeczka wśród cyprysów cieni
Strzeliste palmy z rozczochraną czupryną
oglądam się zanimi jak za ładną dziewczyną
przeglądają się smukłe w jeziorze
czy to zatrzymać mnie tu może
Powróce gdzie leży żołnierz w onucach ubogich
co swą krwią bronił mych miejsc drogich
najdroższej mowy ojczystych słów
powróce by ucałować jego grób
Powróce gdzie kaczeńce moczą nogi w potoku
gdzie strach na wróble w nie modnym kapoku
zobaczyć chcę jak wiosną płyną kry
powróce by brzozom otrzyć łzy.

Tomasz Kiełtyka Sarnek


Sarnek

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2011-10-07 22:54
Komentarz autora: Napewno kiedyś powróce
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Sarnek > wiersze >
Sosenka54 | 2011-12-09 15:57 |
Cudowny wiersz:)Pozdrawiam...
kazap57 | 2011-10-08 11:26 |
Tomaszu masz lekkość pióra i duży zasób słów i porównań
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się