te dźwięki bądź jęki gitary i bębny
muzyka kołysze moje uszy,
przez lata narażone na decybele hałasu,
muzyka niesie skrawki mojej duszy,
przez lata porąbane jak drwa na skraju lasu
te dźwięki bądź jęki gitary i bębny
stworzone w harmonii bez wokali zbędnych
kołyszą a słyszą je cząstki ciała całego
i ciszą pomiędzy wplatają się w ego
muzyka tęsknotą dnia codziennego,
przez minuty, godziny głodny jej chwil, nienasycony;
muzyka nostalgią, sensem roku następnego,
przez sekundy, pauze, refreny niezmiennie wzruszony
te dźwięki bądź jęki gitary i bębny
stworzone w harmonii bez wokali zbędnych
kołyszą a słyszą je cząstki ciała całego
i ciszą pomiędzy wplatają się w ego
stratocaster
|