Remedium

Lato zaczeło się pakować
zmieniając kostiumy na szale
czy mam czego żałować
przecież nie wyjeżdża stąd na stałe.
Składa leżaki parasole
lody w lodówce muszą czekać
a ja tam od lata wole
nie chce od jesieni uciekać.
refren
Wychodze z domu o bladym świcie
we włosy srebro wkłada mi życie
z liści czerwonych bukiety składam
i na tym tle nieźle wypadam.
Z ciepłą flanelą gadam o chłodzie
a z jarzębiną o czym o modzie
do filiżanek kawe nalewam
i doskonały humor miewam.

Idąc po alejach złocistych
napotkałem kasztana ludzika
i ruchem zamaszystym
włożyłem go do piórnika.
Kropla za kroplą po rynnie
niezłą zabawe urządziły
a ty wciąż jesteś przy mnie
jesienne wspomnienia ożyły
refren

Tomasz Kiełtyka Sarnek





Sarnek

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2011-10-14 22:06
Komentarz autora: To moje remedium napisane do melodi wsiąść do pociągu bylejakiego,pięknie piszecie napewno też ładnie śpiewacie
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Sarnek > < wiersze >
rafal | 2011-10-15 10:25 |
jejku, jakie to śpiewne,melodyjne :-).
szybcia | 2011-10-15 09:38 |
optymistyczna:D
bezimienna | 2011-10-15 08:49 |
Śliczna jesienna piosenka )
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się